Leon Wyczółkowski zaliczany jest do grona najwybitniejszych twórców okresu Młodej Polski. Na wystawie zgromadzono jego dzieła inspirowane Tatrami.
Tatry po raz odwiedził Leon Wyczółkowski w 1896 r. Od tego czasu Zakopane stało się celem jego corocznych wyjazdów. Kurort, gdzie leczono wówczas gruźlicę, był także miejscem spotkań artystów, muzyków, polityków, pisarzy, filozofów, uczonych ze wszystkich zaborów i emigracji.
Tatry Leona Wyczółkowskiego – odczytywane symbolicznie malownicze skały, piargi, stawy, groźne urwiska – przywodziły na myśl nie tylko ważne w ówczesnym kontekście politycznym marzenia o wolności ukrytej (uśpionej) w górach, ale również modny w końcu XIX wieku katastrofizm. Na wystawie zobaczymy m.in. widok znad Czarnego Stawu: ciemny, przejmujący swoją atmosferą pejzaż, oszczędny w formie i w barwach, ale przez to idealnie oddający grozę i potęgę gór. Zarówno w sposobie budowania kompozycji, jak i w tak wyczuwalnej próbie oddania i zrozumienia natury można tu mówić również o modnych około roku 1900 inspiracjach sztuką japońską.
Obok krajobrazów Leon Wyczółkowski malował również portrety bywalców Zakopanego, m.in. Jana Kasprowicza (1860–1926). Portret poety powstał prawdopodobnie podczas tworzenia przez niego przepełnionych rozpaczą i buntem hymnów „Ginącemu światu”.
Wystawę można oglądać od 3 października w Muzeum Karola Szymanowskiego w willi „Atma”, ul. Kasprusie 19.