Sezon narciarski zbliża się wielkimi krokami. Jesień to okres, w trakcie którego większość z nas – skitourowców – niecierpliwie czeka na śnieg, w myślach zdobywając już upragnione szczyty. Pamiętajmy jednak, że Tatry to nie Kanada i na rozpoczęcie sezonu Matka Natura każe nam czekać nieco dłużej.
Dobre, pewne i bezpieczne warunki skitourowe zaczynają się w poszczególnych rejonach wraz z początkiem stycznia, ale bywają zimy, że już w grudniu czy listopadzie cieszymy się skitouringiem. Gdzie wówczas wybrać się na skitourach, aby w pełni cieszyć się zarówno podejściem, jak i zjazdem?
Kuźnice – Hala Goryczkowa – Kasprowy Wierch
Zacznijmy bezapelacyjnym tatrzańskim klasykiem. Wycieczka na Kasprowy Wierch, inaczej nazywany „Świętą Górą”, jest jedną z najpopularniejszych opcji wybieranych przez miłośników skitouringu w polskich Tatrach. Nie oznacza to jednak, że jest to wyprawa łatwa. Wymagający potrafi być zwłaszcza ostatni fragment Kotła Goryczkowego, gdzie we znaki daje się całkiem spore nachylenie.
Wyruszając z Kuźnic, na Kasprowy Wierch można dostać się 3 wariantami. My opisujemy ten prawdopodobnie najbardziej popularny. Do pokonania mamy ok. 6 km i prawie 1000 m przewyższenia. Trasa jest świetnie oznakowana i obfituje w piękne widoki. Pierwszy etap wycieczki biegnie zielonym, a następnie pomarańczowym szlakiem, w większości wzdłuż nartostrady.
Po dojściu na dolną stację krzesełka w Goryczkowej (gdzie obowiązkowo robimy postój na łyk herbaty w niewielkim, klimatycznym bufecie) czeka nas trudniejsza część trasy, pnąca się coraz bardziej w górę. Nagrodą za te trudy będzie piękny zjazd trasą narciarską. Wyjście na szczyt zajmuje średnio 3 godziny, jednak ostatecznie czas ten zależy od kondycji i warunków pogodowych. Do zjazdu przepiąć się można w dowolnym momencie, dlatego też wielu początkujących skitourowców, napotykając pierwsze trudności, nie wychodzi na sam szczyt.
Kuźnice – Kalatówki – Hala Kondratowa
Kolejna klasyczna, jednak mniej wymagająca trasa. 3,6 km długości oraz 350 m przewyższenia to świetna opcja na rozpoczęcie sezonu, także dla nieco mniej zaawansowanych skitourowców. Startujemy z Kuźnic, po drodze mijając słynną Polanę Kalatówki. Pnąc się delikatnie w górę, docieramy do schroniska na Hali Kondratowej, gdzie czeka na nas gorąca herbata oraz onieśmielający widok na Przełęcz pod Kopą Kondracką. Uwaga na zjeździe! Trasa w kilku miejscach jest dość wąska, kręta i nierówna.
Osoby bardziej doświadczone mogą wybrać się ze schroniska w stronę Kopy Kondrackiej – kolejnego szczytu, który każdy szanujący się tatrzański skitourowiec musi zdobyć chociaż raz. Wycieczka ta jest jednak zdecydowanie trudniejsza i dłuższa – podejście od schroniska to dodatkowe 2,5 km oraz 680 m przewyższenia. Wiele zależy również od warunków pogodowych, które w grudniu nie zawsze umożliwiają przyjemny i bezpieczny zjazd.