Każdy uprawia skitouring na swój sposób – niektórzy lubią mocno się zmęczyć, inni wolą spokojnie spacerować, ale celem i nagrodą dla każdego jest wyczekany zjazd! W poniższym artykule wybraliśmy 3 skitourowe wycieczki, które naszym subiektywnym zdaniem kończą się najbardziej przyjemnymi zjazdami. Zaznaczamy jednak, że bezpieczeństwo i radość z szusowania uzależnione są od warunków śniegowych i pogodowych, jak również osobistych upodobań.
Kasprowy Wierch z Kuźnic przez Halę Goryczkową
Wycieczka, którą każdy szanujący się tatrzański skitourowiec powinien odbyć chociaż raz.
Mimo swojej popularności, wyprawa na „Świętą Górę” wcale nie należy do najłatwiejszych – we znaki potrafi się dać ostatni fragment Kotła Goryczkowego, gdzie zmęczone nogi muszą uporać się ze wzrastającym nachyleniem. Czeka na nas łącznie 6 km podejścia i blisko 1000 m przewyższenia, jednak całe zmęczenie odejdzie w niepamięć, gdy przepniemy się do zjazdu. Trasa Kotle Goryczkowym to zdecydowanie najpiękniejsza trasa narciarska w Polsce, a w jej górnych fragmentach wydzielono niewielkie freeride zone’y, w których można poruszać się poza trasą. Zjazd spod szczytu Kasprowego Wierchu do Kuźnic to 5 km pięknego szusowania, zaznaczamy jednak, że trasa zjazdowa początkowo jest wymagająca, dlatego też polecamy ją narciarzom co najmniej średniozaawansowanym.
Kopa Kondracka z Kuźnic przez Kalatówki
Kolejny z tzw. skitourowych tatrzańskich klasyków, wycieczka popularna między innymi ze względu na ciekawy, długi zjazd. Okolice Doliny Goryczkowej i Hali Kondratowej to wymarzony rejon do uprawiania skitouringu zarówno dla bardziej jak i mniej zaawansowanych. Wyprawa na Kopę Kondracką należy do tych trudniejszych wycieczek – po łatwej trasie do schroniska na Hali Kondratowej czeka nas 2,5 km wymagającego podejścia z przewyższeniem 680 m, a teren miejscami jest naprawdę stromy – nawet 35O. Przy niepewnych warunkach lawinowych niestety należy odpuścić tę piękną trasę, ponieważ nie jest dozwolone poruszanie się bezpieczniejszą wypukłością terenu, czyli w tym przypadku granią o nazwie Łopata, która patrząc od dołu ciągnie się po lewej stronie, aż na Przełęcz. Z Kopy Kondrackiej zjeżdżamy trasą podejścia, czyli na Przełęcz pod Kopą i dalej w dół. Zjazd jest wyjątkowo przyjemny po świeżym opadzie – tak właśnie wygląda prawdziwy freeride! Pamiętajcie, żeby uważać na innych skitourowców, którzy często licznie zmierzają w stronę Przełęczy pod Kopą. Końcowemu fragmentowi wycieczki nieco smaczku doda zjazd z Hali Kondratowej w stronę nartostrady, podczas którego można się momentami poczuć jak na rollercoasterze!
Rakoń z Doliny Chochołowskiej
Wyprawa niezbyt trudna, jednak stosunkowo długa – czekam nas około 12 km podejścia i blisko 1000 m przewyższenia. Wycieczkę na Rakoń (1879 m n.p.m.) najlepiej planować na okres wczesnej wiosny, kiedy śniegi są już pewniejsze. Na ten położony w Tatrach Zachodnich szczyt można dostać się przez Grzesia lub przez Dolinę Wyżnią Chochołowską. My zdecydowanie polecamy podejście przez Grzesia i Długi Upłaz, ze zjazdem do Doliny Wyżniej Chochołowskiej. Wariant ten charakteryzuje łatwe
i przyjemne podejście z długim i urozmaiconym zjazdem. Dozwolony (i zdecydowanie przez nas polecany) jest zjazd szlakiem zimowym, którego przebieg znajdziecie między innymi na skitourowezakopane.pl