Tatra Road Race

Już 12 września odbędzie się najtrudniejszy wyścig szosowy dla amatorów. Same za siebie mówią zresztą nazwy dwóch dystansów, które organizatorzy zgrabnie połączyli w motto zawodów: HARD as HELL.

HARD

Krótszy dystans rekomendowany jest wszystkim, którzy chcą poczuć smak górskiego ścigania na szosie. Trasa liczy tylko 56 km, ale – jak zapewniają organizatorzy – nogi zabolą. Cały czas jazda pod górkę i z górki, a wszędzie piękne widoki i podhalańska przyroda. W sumie czeka 7 podjazdów o różnej skali trudności. Do pokonania jest 1560 m przewyższenia.

HELL

Długi dystans to prawdziwa uczta dla kolarzy lubiących wyzwania. W tym roku liczy 121,5 km i 3240 m przewyższenia. Wymagająca trasa poprowadzona została mało znanymi zakątkami Podhala z pięknymi widokami na Tatry. Czekają tu długie i miejscami sztywne podjazdy oraz szybkie zjazdy. „Nie warto liczyć, ile podjazdów jest do pokonania. Po co zaprzątać sobie głowę, lepiej mocno pchać pod górę” – tę radę organizatorów warto wziąć sobie do serca, tym bardziej, że na tarasie czekają premie specjalne. Prowadzona będzie też klasyfikacja górska i klasyfikacja drużynowa.

Szczegóły i zapisy na www.tatraroadrace.com

Autor(ka):

Może też Cię zainteresuje: