Z poradnika tatrzańskiego przewodnika: Rysy

Magia najwyższego szczytu Polski kusi niemal każdego kto odwiedza Tatry. Nie ma się co dziwić. To piękna góra, choć od północnej strony niezwykle zdradliwa. Szczególnie w okresie wiosenno -letnim

Osoby, które są wytrawnymi turystami tatrzańskimi wiedzą, że w czerwcu choć słońce wysoko, a dzień długi, góry potrafią zaskoczyć pokrywą śniegu zalegającą w wyższych partiach. O tych ludzi się nie martwię, doświadczenie podpowiada im jak się przygotować w góry. Ale co z osobami, które sporadycznie odwiedzają Tatry? Jeśli nie jesteśmy odpowiednio sprzętowo przygotowani do eskapady, a dodamy do tego stromiznę miejsca pokrytego śniegiem, to o wypadek nie trudno.

Większość osób, które odwiedza Tatry nie zdaję sobie sprawy, że są to góry typu alpejskiego, mające swój własny mikroklimat. To właśnie powoduje, że kiedy ruszamy na wędrówkę z rozgrzanych słońcem dolin, na szczytach Tatr mogą panować wciąż trudne warunki, gdzie nie tylko ciepłe ubrania, kurtki typu Gore Tex, czapka czy rękawiczki się nam przydadzą, ale także wysokie buty z twardą podeszwą, sięgające powyżej kostek, a raki i czekan będą wręcz niezbędne. Należy pamiętać, że w górach na każde 100 metrów deniwelacji, temperatura obniża się o 0,6 stopnia Celsjusza. Łatwo obliczyć, jaki jest gradient, jeśli wyruszamy z rejonu schroniska nad Morskim Okiem położonym około 1400 m.n.p.m. a wybieramy się na Rysy, mające 2499 m.n.p.m. (Rysy mają trzy wierzchołki, najwyższy jest po słowackiej stronie i ma 2503 m.n.p.m.). Przewyższenie jest ogromne, a jeśli dodamy do tego wiejący wiatr, odczuwalna temperatura może być bliska zeru (w zależności od siły wiatru).

Zatem jak się przygotować do wyjścia na Rysy? Przede wszystkim zalecam, aby szły na tę górę osoby z doświadczeniem. Zawsze warto zrobić sobie aklimatyzacje na innych szczytach typu Świnica, Zawrat czy Szpiglasowa Przełęcz (znane są nawet przypadki śmiertelne osób, które „zaraz z pociągu” szły wędrować i wspinać się na najwyższe szczyty Tatr). Jeśli mamy nocleg w schronisku nad Morskim Okiem to jesteśmy o krok bliżej naszego celu. Jeśli nie, czeka nas wczesna pobudka. Trasa w jedną stronę, od parkingu na Palenicy Białczańskiej (a więc ostatniego miejsca, gdzie dociera transport publiczny) do Morskiego Oka i na Rysy może nam zająć nawet 6 do 7 godzin dla dobrych piechurów. Na zejście i odpoczynek trzeba zaplanować też około 5 do 6 godzin. Łącznie z dojazdem z kwatery czy hotelu, nasza wyprawa będzie oscylować w okolicach 15 godzin! Jeśli dodamy do tego ogrom trasy: niemal 25 km, oraz ponad 1900 m. przewyższenia, oraz trudności techniczne na trasie i tłumy (odcinki z łańcuchami są w sezonie bardzo oblegane – tam należy zwrócić szczególną uwagę) musimy sobie wyobrazić jak trudny czeka nas dzień.

Wycieczka na Rysy

Zatem jeśli w czerwcu na Rysy to tylko z dużym i wygodnym plecakiem, w którym będą: mapa, jedzenie i duży zapas picia (pamiętajmy, że od Czarnego Stawu pod Rysami nie ma wody, a szukanie jej poza szlakiem jest śmiertelnym zagrożeniem ze względu na poślizgnięcie), ciepłe ubrania, nieprzemakalna kurtka, czapka, rękawiczki, okulary z filtrem UV, a do tego raki i czekan (polecam raki paskowe, oraz prosty czekan sięgający do kostki gdy stoimy wyprostowani). Na nogach miejmy porządne buty z twardą podeszwą, sięgające powyżej kostki. Czołówka, apteczka z folią NRC, kompas to także niezbędny przyjaciel turysty. Poza tym naładowany telefon (ale nie po to aby robić nim cały czas zdjęcia!) z telefonami do służb ratunkowych (TOPR: 985, Horska Slużba: 18 300). Polecam także aplikację TOPR: Na ratunek, Horska Slużba: Horska Slużba.

Czy coś jeszcze? Sprzęt, który mamy ze sobą musimy umieć obsłużyć! To oczywistość, ale życie nauczyło mnie, żeby lepiej “dmuchać na zimne”. Zawsze należy sprawdzić prognozę pogody na cały dzień dla rejonu Rysów, poza tym iść z wyobraźnią i czujnie. Powodzenia!

Z górskim pozdrowieniem, hej!

Autor(ka):

Może też Cię zainteresuje: