Gravlax z łososia 

Filet z łososia objawiający się na talerzu w rozmaitych odmianach to popularna podstawa wielu dań w restauracjach i domach. Jest to też częsta propozycja obiadowa dla dzieci, które tę akurat rybę darzą sporą sympatią. Co to jest jednak ten gravlax?

Jak wiele z dań nowoczesnej kuchni wywodzi się z prozaicznej potrzeby konserwacji pożywienia, której w tym wypadku Skandynawowie dokonywali poprzez peklowanie. Średniowieczni rybacy solili owoce swojego połowy, a następnie zakopywali w piasku, gdzie nawilżany morskimi falami łosoś fermentował. W dzisiejszej kuchni ten proces został uproszczony, ułatwiając przygotowanie smacznej i świeżej przekąski, idealnej na letnie popołudnia.

Jeśli zaś najdzie Cię ochota na gravlax, ale niekoniecznie jego samodzielne przygotowanie, to zapraszam do nowej restauracji przy ul. Piłsudskiego 4, gdzie od początku lipca rusza bistro Bubuja, a w nim moje autorskie menu, w którym znajdziesz gravlax i wiele innych propozycji.

Potrzebne będą:
filet z łososia (najlepiej dzikiego lub ekologicznego) ze skórą około 1000 do 1500g
grubo ziarnista sól morska 400g 
cukier trzcinowy 200g 
świeży koperek około 4 pęczki 
pieprz świeżo mielony 

Działamy!
Posiekaj koperek wraz z łodygami – może go być naprawdę dużo. Sól, cukier, koperek i pieprz wymieszaj w misce. Połowę mieszanki wyłóż na dno pojemnika w którym ułożysz łososia skórą do dołu – pojemnik musi być płaski i głęboki na tyle, żeby można było pokryć rybę pozostałą warstwą mieszanki. Zasypaną rybę zafoliuj szczelnie i wstaw do lodówki na około 40 godzin. Po tym czasie wytworzy się płyn, w którym ryba będzie się marynować. Łososia wycieramy do sucha – powinien być już znacznie twardszy niż surowy. Gotowy gravlax pokrój pod kątem w cienkie plastry i ułóż na liściach sałaty. Teraz pozostaje tylko nalać lampkę dobrego rieslinga i zajadać ze świeżym pieczywem i masłem.

Autor(ka):

Może też Cię zainteresuje: