Szakszuka od kilku lat przebojem zdobywa śniadaniowe stoły krajów świata. Prawo do oryginalnej receptury przypisuje sobie wiele krajów bliskiego wschodu – od Maroka, przez Jemen, aż po Izrael.
Wszędzie tam występuje ona w nieco innych wersjach. Wspólnym mianownikiem szakszuk świata są jednak pomidory, jaja i pikantna nuta. „Wielki bałagan”, bo tak brzmi przetłumaczona z arabskiego nazwa dania, to niezwykle wdzięczna kompozycja, której przygotowanie nikomu nie sprawi problemu. Przyniesie za to dużo radości podana na śniadanie, które przecież jest najważniejszym posiłkiem dnia…
Potrzebne będą:
- 500 g pomidorów
- 2 cebule
- 100 g papryczki peperoncini, lekko pikantnej
- 50 ml oliwy z oliwek
- 2 łyżki masła
- 4 jajka wiejskie z wolnego chowu ściółkowego
- 1/2 laski wanilii
- 1 pomarańcza
- natka pietruszki
- świeża mięta
Działamy!
Cebulę kroimy w piórka, czosnek w plasterki i podsmażamy w tejże kolejności na niewielkiej ilości oliwy z masłem. Dodajemy nasiona zeskrobane z wnętrza laski wanilii, pokrojone papryczki, pomidory bez skórki i sok z połowy pomarańczy. Doprawiamy do smaku, mieszamy całość i gotujemy pod przykryciem dziesięć minut, aby pomidory się rozpadły.
W naszej szakszuce robimy 4 zagłębienia, w które wbijamy jaja, a następnie czekamy, aby białko się ścięło, ale żółtko pozostało płynne. Gdyby konsystencja wyszła zbyt sucha, można dolać odrobinę wody. Gotowe danie podajemy na patelni lub ostrożnie przekładamy na talerz. Całość posypujemy świeżymi ziołami i skrapiamy oliwą z oliwek.
Danie można wzbogacić sezonowymi warzywami, soczewicą, ciecierzycą lub innym ulubionym dodatkiem – z szakszuką warto eksperymentować, aby odkryć swoją ulubioną kompozycję.
