
Korzeń wężymordu, zwanego również skorzonerą bądź czarnym korzeniem, w smaku przypomina dobrze znane nam szparagi, którymi zajadamy się na początku lata. Jego smak jest jednak zdecydowanie intensywniejszy. Korzeń wężymordu zbiera się dopiero późną jesienią – wtedy gromadzi się w nim najwięcej substancji odżywczych – dlatego też często nazywany jest „zimowym szparagiem”.
Intrygująca nazwa korzenia – „wężymord” pochodzi z czasów, gdy wykorzystywany był w medycynie ludowej jako antidotum na jad węży i żmij, a jego inna nazwa „skorzonera” – od włoskiego słowa „scorzone” oznaczającego żmiję.
Korzeń, który będzie podstawą naszego grudniowego przepisu, pochodzi z z południowej i środkowej Europy oraz części Azji korzeń, jego długość dochodzi do 30 centymetrów, a jego ciemnobrunatna bądź czarna lekkozdrewniała skórka kryje się biały miąższ.
Na grudzień przygotowałem dla Was przepis na korzeń skorzonery zawijanej w boczek. Mam nadzieję, że wypróbujecie go w swojej kuchni!
Potrzebne będą:
500 g skorzonery zwanej również wężymordem
200 g boczku wędzonego w plastrach
30 g masła
Cukier
Sól, Pieprz
Cukier
Działamy!
Zaczynamy od obrania korzenia skorzonery/ wężymordu. Następnie zagotowujemy wodę z solą i odrobiną cukru. Oczyszczony wężymord gotujemy al dente – długość gotowania zależy od wielkości korzenia.
Ugotowany wężymord lekko osuszmy, skrapiamy roztopionym masłem i lekko doprawiamy solą i pieprzem. Następnie owijamy boczkiem i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni Celsjusza na około 8 minut.
Upieczony wężymord można podawać z różnymi sosami.
